6. Komunikat MSZ - decyzja władz polskich o konieczności opuszczenia Polski przez radcę ambasady Białorusi w Warszawie
2005-07-25 17:19
25 lipca 2005 r. Wiceminister Spraw Zagranicznych Andrzej Załucki wezwał ambasadora Białorusi w Polsce, Pawła Łatuszkę.
Poinformował go o decyzji władz polskich o konieczności opuszczenia Polski przez radcę ambasady Białorusi w Warszawie. Decyzja ta stanowi odpowiedź na wcześniejsze, całkowicie bezzasadne usunięcie polskiego kierownika Urzędu Konsularnego w Mińsku.
Polski MSZ nadal wyraża gotowość szukania kompromisu i poprawy stosunków z Białorusią tak, by przynosiło to korzyści obu społeczeństwom sąsiadujących ze sobą państw. Z tego też powodu strona polska przewiduje m. in. w najbliższym czasie obniżenie opłat wizowych dla obywateli Białorusi, a także działania na rzecz rozwijania współpracy transgranicznej, wymiany handlowej i kulturalno-naukowej.
Aleksander Chećko, rzecznik prasowy MSZ
http://www.msz.gov.pl/index.php
7. Об ответной мере белорусской стороны на решение МИД Польши о выдворении советника Посольства Беларуси в Польше Николая Петровича
26.07.2005 # 448
26 июля 2005 года МИД Беларуси уведомил польскую сторону о необходимости досрочного завершения командировки и выезда с территории Беларуси в течение 10 дней советника Посольства Польши в Минске Анджея Ольборского.
Указанное решение белорусской стороны было принято в ответ на полученное 25 июля с.г. уведомление МИД Польши о необходимости покинуть территорию Польши в течение 10 дней советником Посольства Беларуси в Варшаве Николаем Петровичем.
http://www.mfa.gov.by/rus/index.php?id=1&d=press/news&news_id=3525
8. Ответ начальника отдела пресс-службы МИД Беларуси Марии Ваньшиной на вопрос агентства БелТА в связи с продолжением осложнения белорусско-польских отношений
26.07.2005 # 449
Вопрос: Вчера стало известно, что польская сторона предложила покинуть Польшу очередному белорусскому дипломату. Сегодня в ответ белорусская сторона заявила о необходимости выезда с территории Беларуси советника Посольства Польши в Минске Анджея Ольборского.
Как этот дипломатический конфликт отразится на наших гражданах? Сейчас стали говорить о том, что кроме шагов против дипломатов польской стороной вводятся запреты на въезд в Польшу для белорусских граждан польской национальности. Так ли это?
Ответ: Мы уже обращали внимание - об этом говорилось в заявлении МИД Беларуси от 22 июля 2005 г., - что все решения о досрочном завершении командировок трех польских дипломатов Марека Бутько, Анджея Бучака и Анджея Ольборского были приняты белорусской стороной в ответ на выдворение с территории Польши трех белорусских дипломатов Геннадия Котовича, Максима Рыженкова и Николая Петровича.
Действия белорусской стороны абсолютно оправданы и соответствуют международной дипломатической практике.
Что касается Вашего вопроса о мерах польской стороны против отдельных рядовых белорусских граждан, хотелось бы отметить следующее. Несмотря на декларации польского МИД о том, что Правительство Польши заботится о сохранении «контактов обоих обществ», польской стороной уже предпринят ряд шагов, ущемляющих интересы наших граждан. Отказ от выдачи виз, аннулирование имеющихся виз в Польшу в отношении отдельных белорусских граждан польской национальности, в том числе членов «Союза поляков на Беларуси».
В этом на деле выражается декларируемая польской стороной «забота» о своих соотечественниках в соседней стране и о своих же гражданах – родственниках, друзьях, партнерах этих людей.
Насколько такие шаги подтверждают истинную заботу о польском меньшинстве, насколько они могут расцениваться как содействие контактам этих людей и развитию приграничного сотрудничества двух стран?
Данные действия скорее свидетельствуют о неискренности Варшавы в вопросе поддержки польской диаспоры в Беларуси, об использовании польского меньшинства в своих политических играх в качестве средства для оказания давления на нашу страну.
Закрывая въезд в Польшу рядовым белорусским гражданам, польское внешнеполитическое ведомство на практике пользуется методами, которые противоречат букве и духу Хельсинского Заключительного Акта в части свободы контактов и свободы передвижения, хотя тут же заявляет о своей приверженности международным стандартам.
Мы обратили внимание польской стороны на это в заявлении МИД Беларуси от 22 июля 2005 г. Беларусь всегда стояла и стоит на страже интересов своих граждан. Надеемся, что польская сторона прекратит данную практику и предпримет шаги по урегулированию ситуации.
В ответ на конструктивные шаги мы всегда готовы ответить конструктивом.
http://www.mfa.gov.by/rus/index.php?id=1&d=press/news&news_id=3526
9. OŚWIADCZENIE MINISTERSTWA SPRAW ZAGRANICZNYCH RP
Warszawa, 28 lipca 2005 r.
2005-07-28 17:30
Stosunki polsko-białoruskie znalazły się w poważnym kryzysie. Jest to wynik działania władz białoruskich wymierzonych w Związek Polaków na Białorusi, największą pozarządową organizację, która reprezentuje interesy społeczności polskiej na Białorusi.
Przyczyną kryzysu nie są trudności i problemy w relacjach bilateralnych między Polską a Białorusią, lecz działania podejmowane przez władze białoruskie wobec własnych obywateli.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP stanowczo potępia działania władz Republiki Białoruś wobec Związku Polaków na Białorusi oraz jego kierownictwa, wybranego w sposób demokratyczny. Z oburzeniem odbieramy bezprawne akty podejmowane przez białoruskie siły bezpieczeństwa i zastraszanie przeciwników popieranego przez władze RB poprzedniego prezesa Związku Tadeusza Kruczkowskiego. Od dłuższego czasu władze w Mińsku rozmaitymi sposobami ograniczają prawa mniejszości polskiej na Białorusi. Oskarżają w sposób bezzasadny i bezpodstawny stronę polską o podejmowanie działań wymierzonych w suwerenność państwa białoruskiego. W białoruskich mediach państwowych prowadzona jest na wielką skalę kampania szkalująca Polskę i polskich dyplomatów akredytowanych w Mińsku
Oceniamy te wydarzenia w sposób jednoznaczny. Po pierwsze, uważamy, iż decyzja unieważnieniu marcowego VI Zjazdu ZBP oraz działania skierowane przeciwko demokratycznie wybranej na Zjeździe prezes Andżelice Borys i innym członkom nowych władz ZPB są sprzeczne ze standardami demokratycznymi. Po drugie, jest to jawna ingerencja w działalność pozarządowego, niezależnego stowarzyszenia, którego demokratyczne wybory świadczyły o kształtowaniu się społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi. Po trzecie, działania te są sprzeczne z przyjętymi przez Białoruś międzynarodowymi zobowiązaniami w ramach ONZ (Pakty Praw Człowieka) i w OBWE (Dokument Kopenhaski z 29 czerwca 1990 r. i Dokument Moskiewski z 4 października 1994 r. – obydwa dotyczą wymiaru ludzkiego OBWE.).
Ostatnie wydarzenia - zatrzymanie w Szczuczynie trzech działaczy ZPB, wezwanie na kolejne przesłuchanie prezes Andżeliki Borys i wiceprezesa Józefa Porzeckiego, bezprawne wykluczenie Pani Andżeliki Borys ze Związku Polaków Białorusi - potwierdzają, że władze Białorusi wywierając niedopuszczalny nacisk na niezależne pozarządowe organizacje, łamią nie tylko zobowiązania międzynarodowe, ale również normy prawa wewnętrznego.
Działania te pozostają w jawnej sprzeczności z traktatem polsko-białoruskim w odniesieniu do praw mniejszości i sprzeczne są z przyjętymi europejskimi standardami. Politykę tę i stosowane przez władze Białorusi akty bezprawia postrzegamy jako przejawy łamania praw człowieka i podstawowych wolności wszystkich mieszkańców Białorusi.
Jesteśmy oburzeni kontynuowaniem przez władze białoruskie haniebnej praktyki bezpodstawnego zatrzymywania i prześladowania dziennikarzy. Potępiamy areszt redaktora naczelnego czasopisma mniejszości polskiej na Białorusi „Magazyn Polski”, Pana Andrzeja Poczobuta, oraz zatrzymanie dziennikarzy polskich mediów: Wacława Radziwinowicza i Roberta Kowalewskiego z „Gazety Wyborczej” oraz Agnieszki Romaszewskiej z TVP1.
Fakt, że Związek Polaków na Białorusi jest w istocie największą pozarządową niezależną organizacją w tym kraju był główną przyczyną ataków skierowanych przeciwko ZPB. Agresywny stosunek władz białoruskich do swoich własnych obywateli jest przejawem zaostrzania się represji oraz prześladowań podjętych wobec demokratycznej opozycji przed zbliżającymi się wyborami 2006 r.
MSZ RP w stosownej formie zwróci się do Komisji Europejskiej i do wszystkich państw-członków Unii Europejskiej oraz organizacji międzynarodowych o podjęcie – w imię wspólnie wyznawanego przez państwa europejskie systemu wartości, w którym poczesne miejsce zajmują swobody demokratyczne, pluralizm polityczny, prawa człowieka i respektowanie podstaw państwa prawa – zdecydowanych działań, zmierzających do poszanowania na Białorusi fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego, wielostronnych zobowiązań przyjętych w ramach OBWE oraz traktatów dwustronnych.
W obliczu zaistniałych faktów strona polska podjęła decyzję o wezwaniu ambasadora RP w Mińsku, Pana Tadeusza Pawlaka na konsultacje oraz o podjęciu szeregu innych kroków, których celem jest zaprzestanie represyjnych działań wobec ZPB i ustanowienie bliskich i przyjaznych stosunków z białoruskim społeczeństwem. W szczególności podjęte będą działania, które ułatwią dostęp dla wszystkich obywateli Białorusi do pełnej i nieocenzurowanej informacji. Polskie służby konsularne otrzymają instrukcje, które będą ułatwiać obywatelom Białorusi swobodę podróżowania.
http://www.msz.gov.pl/index.php
10. Комментарий начальника отдела пресс-службы МИД Беларуси Марии Ваньшиной в связи с отзывом Посла Республики Польша в Республике Беларусь
28.07.2005 # 454
Объявленное сегодня польской стороной решение об отзыве Посла Польши из Минска – ясное подтверждение линии Польши на свертывание и обострение белорусско-польских отношений.
МИД Беларуси обращал внимание на эту линию в своем заявлении от 22 июля 2005 года. Предпринятый польской стороной шаг недвусмысленно свидетельствует об отсутствии у нее намерения реально искать пути выхода из кризиса, находить взаимоприемлемые решения, работать на укрепление добрососедства.
Посольство Беларуси в Польше продолжит работу по укреплению взаимоотношений между нашими странами и народами.
http://www.mfa.gov.by/rus/index.php?id=1&d=press/news&news_id=3530
11. Комментарий заместителя начальника Службы государственного протокола МИД Виктора Александрова в связи с ситуацией, сложившейся вокруг выдачи разрешения на пролет специального военного самолета с польской делегацией над территорией Республики Беларусь
28.07.2005 # 455
Распространяемая в СМИ информация является примером того, как польская сторона передергивает факты.
Действительно, 21 июля 2005 года в МИД поступила нота Посольства Польши в Минске с просьбой о выдаче разрешения на пролет специального военного самолета с польской делегацией в г. Смоленск 29 июля 2005 года.
На следующий день, 22 июля, поступила нота на перелет этого же самолета над территорией Республики Беларусь уже на 28 июля. В соответствии с действующими нормами подобное разрешение запрашивают не менее, чем за 14 суток до даты вылета. Тем не менее, в этот же день МИД Беларуси в соответствии с установленным порядком запросил управление Вооруженных сил по использованию воздушного пространства Республики Беларусь и Центр координации и обеспечения полетов Госкомавиации с просьбой о выдаче разрешения на пролет специального военного самолета.
В соответствии с установленной процедурой разрешение было дано 27 июля, то есть на пятый день после обращения польской стороны.
Соответствующая нота во второй половине дня 27 июля дважды была направлена в адрес Посольства Польши по факсу и передана с почтой, то есть была помещена в почтовую ячейку Посольства Польши в Министерстве иностранных дел Беларуси.
В соответствии с действующей практикой сотрудник Посольства ежедневно в конце рабочего дня забирает почту. Сегодня утром было установлено, что почтовая ячейка Посольства Польши пуста. Это означает, что ноту Посольства забрало и получило накануне вечером.
Все это еще раз подтверждает, что на фоне последних событий польской стороной сознательно искажаются факты.
http://www.mfa.gov.by/rus/index.php?id=1&d=press/news&news_id=3531
11. Wywiad: "Białoruś w brukselskiej agendzie". Minister Spraw Zagranicznych Adam Daniel Rotfeld, Sygnały Dnia 29 lipca 2005 r.
2005-07-29 12:12
Rozmawiał: Krzysztof Grzesiowski
Krzysztof Grzesiowski: Dziś naszym gościem jest Minister Spraw Zagranicznych, pan Adam Daniel Rotfeld. Dzień dobry, panie ministrze.
Adam Daniel Rotfeld: Dzień dobry.
K.G.: Zacznijmy może od pytania, które postawił nasz kolega z redakcji sportowej, Jarosław Idzi – czy Otylia Jędrzejczak ma szanse na ponowną nagrodę szefa resortu spraw zagranicznych za to, co robi dla Polski za granicą, bo już raz dostała, w ubiegłym roku?
A.D.R.: Oczywiście, ma szansę i powiedziałbym, że zasługuje ona na wiele innych nagród, w tym również i na kolejną nagrodę ministra spraw zagranicznych, jakkolwiek nie wiem, czy to ma dla niej i dla widzów takie istotne znaczenie. Reguła jest taka, że szukamy na ogół innych, nowych twarzy, nowych nazwisk. Otylia Jędrzejczak jest po prostu ambasadorem Polski, niezależnie od tego, czy tą nagrodę otrzyma, czy nie.
K.G.: To może żeby nie było problemu, panie ministrze (a pewnie sukcesy jeszcze będzie odnosiła, i to wiele znaczących), to może dożywotnio jej przyznać taki tytuł honorowego ambasadora i byłby spokój.
A.D.R.: To jest pomysł.
K.G.: No dobrze, ale teraz już na poważnie. Wczoraj poinformował pan opinię publiczną, że nasz ambasador w Mińsku zostaje odwołany na konsultacje do kraju. Co to znaczy w języku dyplomatycznym? Jak to określa stan stosunków między oboma krajami?
A.D.R.: To oznacza chłodny stan stosunków i że są problemy. Kryzys w stosunkach z Białorusią nie wynika z relacji dwustronnych. Nie ma nic złego w stosunkach dwustronnych z punktu widzenia normalnego rozwoju międzypaństwowych relacji, to znaczy sprawy gospodarcze, współpraca graniczna, ochrona środowiska, wymiana kulturalna, naukowa – to wszystko nie stwarzałoby żadnych powodów do kryzysu. Problem istnieje na Białorusi. Prezydent Białorusi i jego najbliższe otoczenie podjęło świadomie skalkulowaną kampanię skierowaną przeciwko własnym obywatelom. Przypadek sprawia, że są to obywatele pochodzenia polskiego, Polacy na Białorusi zrzeszeni w Związku Polaków na Białorusi. Jest to największa pozarządowa organizacja, która w dodatku w marcu na swoim zjeździe w sposób demokratyczny wybrała inne władze niż te, które władze chciałyby mianować. To było początkiem napięcia w naszych stosunkach.
K.G.: Na zjeździe, który teraz okazuje się być nielegalnym, mimo że wcześniej władze wyraziły zgodę na zjazdu tego odbycie.
A.D.R.: Tak, absolutnie. Powiem panu otwarcie, że jest to przykład łamania prawa wewnętrznego, nie tylko międzynarodowego. Jest to, krótko mówiąc, przykład bezprawia, na który my się nie godzimy. I trzeba tutaj jeszcze dodać jedną rzecz: oczywiście, w Polsce ta sprawa budzi zainteresowanie szczególnie dlatego, że dotyczy Związku Polaków na Białorusi. Stosunki między Białorusinami i Polakami są nie tylko dobre, poprawne, ale są bardzo dobre, po prostu są przyjazne, dobrosąsiedzkie. Nawet na tle ostatniego rozwoju wypadków nie dochodzi do żadnych napięć między Polakami a Białorusinami. Przed Związkiem Polaków na Białorusi ten atak był skierowany przeciwko uniwersytetowi humanistycznemu, przeciwko jednemu z liceów niezależnych. Innymi słowy jest to walka, jeśli pan chce, jest to wojna, którą wypowiada obecny reżim na Białorusi swojemu własnemu społeczeństwu.
K.G.: A czy przypadkiem MSZ nie popełnił błędu od początku tego konfliktu? Czy przypadkiem nie zachowywał się pan jako szef tego resortu zbyt łagodnie? Ot, choćby kwestia wydalenia dyplomaty białoruskiego – miał opuścić kraj szybko, a to trwało, była prośba, żeby został trochę dłużej...
A.D.R.: Nie, bo po pierwsze mówię o tym wszystkim dlatego, że to nie jest konflikt dyplomatyczny. Sprawa dyplomacji ma znaczenie całkiem drugorzędne. Naszą intencją było i pozostaje nadal, ażeby społeczeństwo białoruskie miało świadomość, że to, co robimy jest skierowane przeciwko reżimowi, a nie przeciwko społeczeństwu. Powiem więcej – nie tyle nawet przeciwko wszystkim ludziom, którzy są u władzy, ale przeciwko tym, którzy tego typu politykę inspirują, organizują i realizuję. Nie wszyscy w tej elicie władzy białoruskiej są szczęśliwi z tego powodu, co robi prezydenta Aleksander Łukaszenko i jego najbliższe otoczenie. Na przykład doszło 8 lipca do spotkania, którego nie nagłaśnialiśmy nadmiernie. Miało wypracować tak zwaną „mapę drogową” wyjścia z powstałej sytuacji. Jestem przekonany, że ci ludzie po stronie białoruskiej, którzy w spotkaniu uczestniczyli mieli intencje, żeby rzeczywiście realizować postanowienia tego spotkania. W efekcie doszło do kilku bardzo brutalnych aktów represji w stosunku nie tylko do Polaków i aktywistów Związku Polaków na Białorusi, ale również wobec dziennikarzy, w tym również dziennikarzy z Polski. Innymi słowy, jest to przejaw bardzo nerwowej polityki w obawie, że władza może wymknąć się z rąk. Celem jest zachowanie władzy za wszelką cenę.
K.G.: A czy dowodem na to, że to nie jest wojna polsko–białoruska, tylko jest to kwestia osoby Aleksandra Łukaszenki, jest to, że nasi konsulowie na Białorusi będą mogli samodzielnie regulować kwestie wizowe?
A.D.R.: To jest moja intencja, żeby wprowadzić pewną elastyczność, między innymi po to, żeby Białorusini, prości ludzie, którzy chcą do Polski przyjechać, mieli tę podróż ułatwioną. I myśmy z takimi postulatami występowali również wcześniej w ramach Unii Europejskiej. Zrobimy wszystko, ażeby Unia Europejska zainteresowała się bliżej tym, co się dzieje na Białorusi. Unia wykazuje duże zainteresowanie różnymi obszarami na świecie, i słusznie, tym, co się dzieje w Mianmarze, w Timorze Wschodnim, w Afryce, w różnych regionach Burkina Faso i w Sudanie. Otóż warto, żeby zastanowiła się nad tym, co się dzieje na kontynencie europejskim również.
K.G.: Ma pan, zdaje się, dzisiaj wystosować list między innymi do Javiera Solany i do Jacka Strawa...
A.D.R.: Do Jacka Strawa i do pani Benity Ferrero-Waldner.
K.G.: I co pan napisze?
A.D.R.: Moją intencją jest po prostu zasygnalizowanie sprawy naruszania europejskich standardów na Białorusi i konieczności zajęcia stanowiska przez Unię Europejską. Mam wrażenie, że czytając niektóre komunikaty czy oświadczenia białoruskie jakbyśmy się cofnęli o dwadzieścia pięć lat, (mówię o tej dacie nieprzypadkowo, ponieważ obchodziłem w tym roku 25 rocznicę Solidarności). Wtedy polscy robotnicy protestowali przeciwko temu sposobowi postępowania, z jakim mamy dzisiaj do czynienia na Białorusi, ale trzydzieści lat temu (tak się składa, dziś jest 29 lipca, a 1 sierpnia będzie dokładnie 30 rocznica podpisania Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie). Potem był podpisany inny dokument, Paryska karta dla nowej Europy, dokument w Kopenhadze, dokument w Moskwie w 1991 roku. Otóż wszystkie te dokumenty zamykają okres, w którym można było traktować zasadę nie mieszania się w sprawy wewnętrzne jako swego rodzaju tarczę do łamania praw człowieka, do naruszania zasad prawa. W dokumencie moskiewskim było powiedziane wprost, że z dniem przyjęcia tego dokumentu posługiwanie się argumentem że są to sprawy wewnętrzne jest bezprawne. Mam wielorakie dowody, że na Białorusi nikt zapewne tych dokumentów nie czytał i po prostu prawo jest lekceważone.
K.G.: Panie ministrze, czy wczorajsza uchwała Sejmu w sprawie tego, co dzieje się w stosunkach polsko–białoruskich według pana była właściwa w sensie treści? Była wersja łagodniejsza i była wersja ostrzejsza, Sejm zdecydował się na wersję łagodniejszą. Czy to dobrze?
A.D.R.: Ważne nie tyle są ostre sformułowania, lecz to, ażeby ta polityka była najbardziej skuteczna.(…) Nam nie zależy na żadnej, nazwijmy to w cudzysłowie, dyplomatycznej czy politycznej „wojnie” polsko–białoruskiej, bo powtarzam to jeszcze raz – żeby Białoruś i Białorusini są narodem niezwykle przyjaźnie i życzliwie do Polski usposobionym i Polacy się odwzajemniają Białorusinom. Nigdy nie było animozji i takiej animozji nie będzie między Polakami a Białorusinami. To, co robimy, jest próbą przywrócenia prawa Białorusinów do życia w normalnym kraju.
K.G.: Cytowany przez dzisiejszą Rzeczpospolitą Zygmunt Berdychowski z Instytutu Studiów Wschodnich powiada, że MSZ wpadło w pułapkę zastawioną przez Putina i Łukaszenkę. Zaostrzając stosunki z Mińskiem, Polska potwierdza popularną na Zachodzie opinię o kraju, który co chwila awanturuje się z sąsiadami.
A.D.R.: Powiem szczerze, że dziwię się panu profesorowi Berdychowskiemu, że tego typu poglądy wyraża, bo nie jest to żadna pułapka. Robimy to, co uważamy za słuszne. I jest prawdą, że Łukaszenko chciałby uczynić społeczeństwo białoruskie, a w szczególności Polaków na Białorusi, swego rodzaju zakładnikiem swojej własnej polityki. Otóż właśnie nasze postępowanie – powściągliwe, wyważone – w tym również ta uchwała Sejmu, ma na celu uświadomienie, że tutaj nie chodzi o jakąś kampanię niechęci czy pobudzanie nastrojów nacjonalistycznych, bo takie problemy, na szczęście, w stosunkach polsko–białoruskich nie istnieją. Chodzi o izolowanie grupy, która sprawuje władzę w sposób autokratyczny, anachroniczny, jest w istocie rzeczy skansenem porządku, w którym należą już w większości państw europejskich do dawno minionej przeszłości. I z tego punktu widzenia mam wrażenie, że starcza inteligencji i rozumu również tym ludziom, którzy związani są z Łukaszenką, ażeby rozumieć, że czas takich rządów dobiega końca.
K.G.: Jako że władza tak kazała, będzie nowy zjazd Związku Polaków na Białorusi, nowe władze. Czy polski rząd uzna te władze? Czy minister spraw zagranicznych będzie traktował poważnie ten wybór?
A.D.R.: Organizacje pozarządowe tym się odznaczają, że są niezależne od rządów. I tutaj nie ma formy uznawalności.
K.G.: To inaczej zapytam – czy to będzie partner wiarygodny, nowe władze Związku Polaków na Białorusi?
A.D.R.: Nie będzie wiarygodny i trzeba będzie zastanowić się nad tym, w jaki sposób postępować. Nie możemy udawać, że nic się nie stało. P)ani Andżelika Borys została wybrana prezesem w wyniku demokratycznych wyborów i jeśli te wybory (właśnie dlatego, że były demokratyczne) zostały unieważnione i zostaje ustanowiony zarząd, który jest uległy w stosunku do władz, mówiąc najdelikatniej, a być może nawet inspirowany i wybrany przez służby specjalne, to oczywiste, że on nie jest wiarygodnym partnerem do reprezentowania społeczności polskiej na Białorusi.
K.G.: A czy przerwane zostanie finansowanie tej organizacji przez polską stronę?
A.D.R.: To jest pewien problem, w jaki sposób znaleźć formułę, ażeby Polacy nie byli poszkodowani. Nie ulega wątpliwości, że to co robi obecna władza na Białorusi w ostatecznym rachunku zmierza do tego, ażeby uderzyć w społeczność zarówno białoruską, jak i w polską. I z tego punktu widzenia musimy zastanowić się nad tym, jakie są najbardziej adekwatne sposoby przeciwdziałania. O kilku już wspomnieliśmy, to znaczy z jednej strony konsulowie otrzymali instrukcje, ażeby ułatwiać podróżowanie dla Białorusinów, z drugiej strony chodzi o to, żeby społeczeństwo białoruski w swoim procesie budowania takich niezależnych, demokratycznych struktur, miało niezakłócony dostęp do niecenzurowanej informacji. I to będzie inny sposób, prowadzenia w tej chwili akcji pomocy dla Białorusi.
K.G.: Na koniec, panie ministrze, stosunki Białorusi z Polską są złe, z Litwą są złe, bo to też prawda, z Rosją są... No właśnie, nie wiadomo, jakie, bo przez dwa dni Łukaszenka bawił w Moskwie, ale jak wrócił, to od razu (przepraszam za wyrażenie) silnie skarcił ambasadora rosyjskiego w Mińsku za to, że się tam wypowiedział niekorzystnie z punktu widzenia prezydenta Białorusi. Jak długo taki reżim może przetrwać w takim układzie politycznym?
A.D.R.: Ma pan na myśli, że stosunki Białorusi z Litwą...
K.G.: Tak, tak, Białorusi z Litwą złe, z Polską złe, z Moskwą...
A.D.R.: Ten problem, znaczy reżim na Białorusi sam siebie izoluje i krytyczny stosunek prezydenta Putina do Aleksandra Łukaszenki był wielokrotnie wyrażany publicznie. Nie jest tajemnicą, to nie są żadne informacje pochodzące z miarodajnych źródeł, tylko było to wyrażane w sposób bardzo otwarty. To świadczy o tym, że ten sposób sprawowania władzy, jaki reprezentuje Łukaszenko, nie odpowiada w istocie rzeczy dzisiaj nikomu, jakkolwiek trzeba powiedzieć, że ten reżim ma z jednej strony daleko idącą autonomię między innymi dlatego, że w znacznej części społeczeństwo białoruskie jest odcięte od świata i ludzie, którzy żyją na wsi (a znaczny odsetek Białorusinów żyje na wsi) są przekonywani codzienną propagandą, że oni są nieporównanie bardziej bezpieczni z punktu widzenia socjalnego, niż ich sąsiedzi na Ukrainie, w Rosji, już nie mówię o Polsce, bo Polska jest prezentowana jako wróg numer jeden. Innymi słowy jest to kraj, w którym nadal jest uprawiana ta retoryka z epoki stalinowskiej i z tego punktu widzenia wydaje nam się, że dotarcie do tego społeczeństwa z prawdziwą informacją jest bardzo istotnym elementem zmiany powstałej sytuacji na Białorusi.
K.G.: Dziękujemy bardzo, panie ministrze, za wizytę. Adam Daniel Rotfeld, szef resortu spraw zagranicznych, dzisiejszy gość Sygnałów Dnia.
A.D.R.: Dziękuję bardzo.
http://www.msz.gov.pl/index.php
12. Коментар Прес-служби МЗС
Міністерство закордонних справ України висловлює стурбованість з приводу ситуації, що склалася у зв'язку з арештом представників громадського об'єднання "Союз поляків Білорусі" і призвела до ескалації дипломатичного конфлікту між Республікою Білорусь і Республікою Польща.
Такий розвиток подій негативно впливає на стабільність у всьому регіоні.
МЗС України підтверджує свою принципову позицію щодо необхідності забезпечення демократії, основних прав та свобод людини, у тому числі прав громадян, які належать до національних меншин, і вважає, що лише їх додержання сприятиме розвитку добросусідських відносин у регіоні.
Ми сподіваємося на якнайшвидше вирішення загострених проблем у дусі порозуміння і дотримання загальноприйнятих демократичних стандартів.
http://www.mfa.gov.ua/information/card.shtml?mfa/2005/07/2801.html